Od poniedziałku 16 lipca za budynkiem przy ul. Reymonta, gdzie mieściła się siedziba Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Mławie rozpoczęły się prace wykopaliskowe.
Jak powiedział prof. Krzysztof Szwagrzyk, dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej, prace były prowadzone już przed kilku laty, a obecnie trwa ich kontynuacja. Celem jest odnalezienie szczątków Wacława Grabowskiego „Puszczyka” i jego żołnierzy. Jak na razie bezskutecznie.
Według relacji niektórych świadków możliwe jest, że zostali pochowani właśnie na dziedzińcu dawnej siedziby UBP. Prace poszukiwawcze w tym miejscu pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka po raz pierwszy IPN prowadził w roku 2014. Bez skutku. Po nim w 2017 roku Stowarzyszenie Pontyfikat Jana Pawła II z Janem Golcem również przekopało część dziedzińca. Dotychczas jednak nie natrafiono jednak na ciała żołnierzy.
Prace maja potrwać do końca tygodnia. Jednak nie wykluczone jest ich przedłużenie.
Przypomnijmy – 5 lipca br. w lesie w okolicach miejscowości Niedziałki obyły się uroczystości upamiętniające por. Wacława Grabowskiego „Puszczyka” i odział Żołnierzy Wyklętych, zamordowanych w 1953 r.
Dowódca ostatniego patrolu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego działającego na Mazowszu północnym, por. Wacław Grabowski „Puszczyk” zginął 5 lipca 1953 roku w walce z 1300-osobową obławą UB-KBW. Wraz z nim, podczas próby przebicia się przez pierścień okrążenia w pobliżu wsi Niedziałki poległo sześciu jego żołnierzy.

Propaganda KBW uznała to za ogromny sukces rozpowszechniając m. in. to drastyczne zdjęcie zwłok poległych żołnierzy.

Mil.