Festiwal stał się już wydarzeniem międzynarodowym. Czy z perspektywy 13 lat historii NNW, może pan powiedzieć, że w takim kierunku festiwal się rozwija?
Festiwal stał się przede wszystkim miejscem opowiadania o drodze do wolności. Nie tylko polskiej. Ludzie z Europy, ale i z innych kontynentów przedstawiają swoje doświadczenia. Dotykamy historii tej wielkiej, i tej indywidualnej konkretnego człowieka, który zderza się z przeciwnościami. Spieramy się, debatujemy, przede wszystkim jednak prezentujemy filmy, w których odkrywamy wspólnotę przeżyć z mieszkańcami innych regionów świata. Cieszymy się, że możemy gościć naszych przyjaciół Czechów, Węgrów, Chorwatów i tych z innych narodów, które także przeszły przez tygiel dwóch totalitaryzmów. W tym roku spodziewamy się również gości z Francji, Rumunii czy Wielkiej Brytanii. Filmowe opowieści o wolności stały się zaproszeniem otwartym dla wszystkich. Liczba zgłoszonych w tym roku filmów, a było ich ponad 150, utwierdza nas w przekonaniu, że nasz Festiwal stał się ważnym miejscem spotkań twórców filmowych, naukowców i pasjonatów zajmujących się historią. Wolność inspiruje twórców z wielu stron świata. Ciągle zadajemy sobie pytanie, jaki ten festiwal powinien być… Łączymy wiele nurtów, które się na festiwalu, poza filmami, pojawiają – projekty wystawiennicze, muzyczne, młodzieżowe, wydawnicze przeplatają się z troską o to, jak budować społeczeństwo będą mogły opowiedzieć światu o swoich doświadczeniach. Podejmujemy tematy, o których nikt wcześniej nie mówił, na przykład ukazujemy złożoność polskiej opozycji. Szybko reagujemy też na to, co dzieje się w polskiej i światowej historii oraz kinematografii. Wydaje się, że znaleźliśmy właściwy klucz to przekładania trudnej historii na język popkultury. Filmy, koncerty, spektakle teatralne czy debaty i rozmowy z autorami książek są już stałym elementem naszych spotkań w Gdyni. Skoro rozmawiamy w Ciechanowie, to cieszy, że obok współpracujących z nami od lat sponsorów i patronów, pojawił się także ciechanowski Cedrob.
Powołana też została w tym roku Akademia Filmowa Festiwalu NNW. Jaki jest jej cel?
Troska o wspólną pamięć i budowanie społeczeństwa solidarnego zobowiązuje filmowców do rzetelnego opowiadania o ludzkich losach. Dlatego powołaliśmy Akademię Filmową Festiwalu NNW. Działania Akademii pozwolą wspierać ważne i ciekawe projekty filmów dokumentalnych i fabularnych opowiadających o historii najnowszej. Akademia Filmowa współgra z ideą festiwalu, a jednocześnie wypełnia luki w polskim systemie edukacji, dając szansę twórcom podejmującym tematykę historyczną. Tym samym pozwala lepiej przygotować projekt filmu i wprowadzić go potem w proces produkcji. To bardzo ważne aby nasze tematy były profesjonalnie przełożone na język filmowy. Nie możemy robić średnich i słabych filmów. Musimy produkować dobre i bardzo dobre filmy, które podbiją serca widzów na całym świecie. Po raz szósty odbędzie się w tym roku podczas festiwalu Pitching Forum, który przyciąga coraz więcej twórców chcących rozwijać swoje projekty. Na XIII Festiwalu NNW do udziału w konkursie zgłoszono aż trzy filmy, których autorzy rok temu rozwijali swe pomysły na Pitchingu. Cieszymy się z efektywności tego projektu – aż siedem filmów z trzynastu weszło w fazę produkcji. To bardzo dużo. Dokument Ksawerego Szczepanika o Władysławie Kozakiewiczu „Po złoto” jest obecnie wyświetlany w polskich kinach, a jego zamysł rozbudowywany był właśnie podczas festiwalu.
Co będzie można w tym roku zobaczyć na Festiwalu?
Mocno chcemy podkreślić wydarzenia rocznicowe, a więc zaakcentujemy 40. rocznicę stanu wojennego, przywołamy życie beatyfikowanego niedawno kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zaakcentujemy rok 1956 i tragiczne wydarzenia z Poznania i Budapesztu. W ogóle, w roku olimpiady szczególne miejsce zajmie na festiwalu tematyka sportowa. Chcemy pokazać postawę sportowców żyjących w czasach dwóch totalitaryzmów. Zaprezentujemy między innymi film Macieja Barczewskiego „Mistrz” o pięściarzu Tadeuszu „Teddy’m” Pietrzykowskim czy węgierski „1956 Wolność i Miłość”, opowiadający historię słynnego meczu piłki wodnej między Węgrami a Rosjanami na olimpiadzie w Melbourne. Mecz, rozegrany tuż po Powstaniu Węgierskim, przeszedł do historii jako jedna z najbardziej brutalnych rozgrywek w historii tego sportu.
Na czerwonym dywanie pojawią się ie tylko filmowcy, ale również bohaterowie.
Przede wszystkim bohaterowie. Miejsce na czerwonym dywanie oddajemy żyjącym świadkom historii takim jak np. Maria Mirecka-Loryś, działaczka podziemia narodowego w latach 1939–1945, członkini Narodowej Organizacji Wojskowej, Komendantka Główna Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Kobiet, członkini ZG Związku Polek w Ameryce oraz dyrektor Krajowego Zarządu Kongresu Polonii Amerykańskiej. Zaszczytne miejsce na Festiwalu zarezerwowane jest dla świadków historii i bohaterów, walczących z bronią w ręku czy ludzi, którzy nie bali się głośno mówić prawdy w czasach zakłamania, tych którzy przez lata żyli w cieniu. Możemy oddać im należyty szacunek i podziękować za odwagę, honorując ich Sygnetami Niepodległości i Drzwiami do Wolności, pośmiertnie i za życia. Z drugiej strony mamy projekt Młodzi dla historii, który ma za zadanie zainteresować młodzież historią najnowszą, w nowoczesnej aktywnej formie. Festiwal Filmowy NNW zawsze był okazją spotkania wielu pokoleń, wielości spojrzeń. Tak będzie w tym roku. Cieszymy się, że ludzie chcą oglądać filmy historyczne, o często przecież niełatwej tematyce, że zostają po seansach, aby porozmawiać z twórcami, że odwiedzają nasz festiwal całymi rodzinami i że lubią spędzać z nami czas. Nasz polski gen wolności jest na tyle silny, że możemy dzięki niemu wznieść się ponad podziały. Solidarność pozostaje pięknym imieniem wolności. Jestem przekonany, że zobaczycie to naszych ekranach.