Pamiętacie Wojtka? Ten mały wojownik znów zmaga się z ciężką chorobą. Niestety nowotwór zaatakował drugie oczko Wojtusia.
prowadzona jest zbórka na kontynuację leczenia siatkówczaka w klinice MSKCC w Stanach Zjednoczonych.
– Nowotwór powrócił – dr Abramson zastosował laser i mrożenie. Niestety oczko Wojtusia nie zareagowało na to leczenie – dr Abramson zastosował więc zastrzyk z podwojoną ilością chemii bezpośrednio do oka oraz ponownie bardzo bolesną krioterapię – wyjaśniają rodzice chłopca.
Okazało się, że guz jest wyjątkowo złośliwy i oporny na leczenie.
– Zastrzyk do oka oraz laser, wraz z podaniem kontrastu do oznaczenia nowotworu to metody znane na świecie. Jednak wykonane w najlepszej klinice dają nadzieję. Jest ciężko, ale strach pomyśleć jakby było bez Waszego wsparcia. Ostatnie informacje pozwalają nam wierzyć, ze się uda! Guz w oczku jest częściowo zwapniony. Leczenie powoli zaczyna działać. Niestety kończą się pieniądze na dalszą walkę. Wojtuś ma już tylko jedno oczko, więc walka toczy się właściwie o wszystko. Żeby kontynuować leczenie w jedynym szpitalu, który może uratować oczko i życie Wojtusia, potrzebujemy waszej pomocy. Otrzymaliśmy nowy kosztorys leczenia. Bez Was nie zdołamy w krótkim czasie zebrać tak wielkiej kwoty. Walka trwa – jesteście Wojtusiowi tak bardzo potrzebni… – mówią zrozpaczeni rodzice Wojtusia.
Żeby dokończyć terapię, potrzeba jeszcze 300 tys. złotych. Każdy z nas może pomóc.
red.
fot. siepomaga.pl