Zdjęcie to zostało wykonane 1998 roku podczas odsłonięcia pamiątkowej tablicy w kościele Matki Bożej Fatimskiej. Była to chyba ostatnia uroczystość upamiętniająca pomordowanych 3 lipca 1944 roku ( fot. archiwum Anna Bonisławska)
Wczoraj 3 lipca minęła 75. rocznica zbrodni popełnionej przez Niemców na ponad trzydziestu osobach. Miejsce tej okrutnej zbrodni od lat zostało zapomniane. Obecnie jest w rękach prywatnego właściciela. W kościele Matki Bożej Fatimskiej na jednej ze ścian znajduje się pamiątkowa tablica. I to by było na tyle. O tych ludziach, którzy zostali pomordowani pamiętają dziś już chyba tylko bliscy…
Przypomnijmy, wg wspomnień osób, które pamiętały tę okrutną zbrodnię była to egzekucja, która stanowiła akt zbiorowej odpowiedzialności za zastrzelenie niemieckiego ogrodnika w Pęchcinie.
– Mama opowiadała mi, że Niemcy ustawiali ich nad dołem dziesiątkami i strzelali… Kiedy dowiedziała się o egzekucji mojego taty natychmiast tam pobiegała. Mówiła nam, że gdy już tam dotarła byli zasypani, a ziemia się ruszała – opowiada Pani Anna Bonisławska, córka jednego z zamordowanych Czesława Groszka.
Mil.