Arkadiusz Gołębiewski oprócz tego, że jest wydawcą Czasu Ciechanowa, to film i historia zajmują w jego sercu szczególne miejsce. W ostatnich dniach spotkał się z młodzieżą w Krasnosielcu. Wizyta była połączona z projekcją filmu “Inka – zachowałam się jak trzeba” z okazji 1 marca. Jednak to nie jedyny cel podróży na Północne Mazowsze.
– Bywałem wiele razy w Pułtusku, Przemiarowie gdzie jest szkoła im Pana rotmistrza Pileckiego, czy w Makowie Mazowieckim, gdzie ciągle mieszka najbliższa rodzina Romana ( Pogoda)i Mieczysława Dziemieszkiewicza ( Rój) ale do Krasnosielca nigdy chyba nie dojechałem. A to miejsce urodzin braci Warner, założycieli jednej z największych wytwórni filmowych na świecie – powiedział Arkadiusz Gołębiewski.
Harry, Albert, Sam i Jack, 100 lat temu założyli hollywoodzką wytwórnie filmów Worner Bros. Bracia zastawiając rodzinny majątek: konia o imieniu Bob oraz sprzedając zegarek ojca, zyskali kapitał, który przeznaczyli na zakup projektora. Dwadzieścia lat później, 4 kwietnia 1923 r., założyli wytwórnię filmową, która obecnie jest jedną z największych na świecie.
“Warner” to nazwisko, które Benjamin ( ojciec braci Warner, był szewcem
) przyjął już w USA, a za nim reszta rodziny. W Polsce nazywali się Wonsal
Za nami gala Oskarów. Dla polskiego filmu niestety skończyło się jedynie na nominacji.
red.