Podróżujący pociagami muszą się liczyć z dużymi utrudnieniami. Pogoda doprowadziła do paraliżu na torach. Sytuacja jest bardzo trudna.
4 stycznia nie można dojechać do pracy, lekarza lub na inne spotaknia. Spowodowane jest to odwołaniem dziesiątek przejazdów i ogromnych opóźnień. Wszystkiemu winna jest pogoda, która spowodowała oblodzenie trakcji.
Z informacji przekazanych przez PKP PLK wynika, że problemy na kolei pojawiły się już w środę wieczorem. Wszystkiemu winien jest intensywny deszcz, który zamarzał na trakcji rozwieszonej wysoko nad ziemią. Najtrudniejsza sytuacja ma panować na odcinku między Niedzielskiem a Działdowem. To fragment linii Warszawa-Gdańsk.
W związku z oblodzeniem podjęto trudną decyzję o wstrzymaniu ruchu pociągów Kolei Mazowieckich. Utrzymywany jest ruch pociągów dalekobieżnych (PKP Intercity), jednak te również mogą mieć nawet kilkadziesiąt minut opóźnienia.
PKP PLK podkreśla, że stan trakcji jest stale monitorowany, a kiedy pojawiły się sygnały o oblodzeniu, do akcji ruszył specjalny zespół odpowiedzialny za zarządzanie infrastrukturą. Między Nasielskiem a Działdowem pracują trzy pociągi sieciowe. Odladzanie nie jest jednak łatwe, ponieważ zamarznięta sieć trakcyjna jest zawieszona 5 metrów nad torami.
Na odcinku Nasielsk – Działdowo została wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa. Utrzymywany jest jest przejazd pociagów dalekobieżnych. Obowiązuje wzajemne honorowanie biletów w pociągach PKP Intercity i Kolei Mazowieckich.