Po raz kolejny powracamy do tematu notorycznego zalewania posesji przy ul. Bony w Ciechanowie. Przypomnijmy, problem z kanalizacją deszczową przy ul. Bony w Ciechanowie od lat spędza sen z powiek jej mieszkańcom. Nadzieję przyniosła inwestycja, która rozpoczęła się pod koniec 2016 roku. Prace objęły odcinek od ul. Parkowej do ronda Meudon. Przebudowa kanalizacji zakończyła się w lipcu 2017 roku. Niestety nie przyniosła oczekiwanego efektu, a wręcz jak mówią mieszkańcy jest jeszcze gorzej.
– Po każdych nie koniecznie intensywnych opadach deszczu woda wdziera się na nasze posesje oraz do domów i piwnic. Woda wybija ze studzienek z instalacji deszczowej. Mieszkańcy nazywają je ciechanowskimi gejzerami. Murki ogrodzeń niszczeją po każdym zalaniu, spowodowane to jest tym, iż po niby remoncie kanalizacji deszczowej, powstało pochylenie w kierunku posesji, co ułatwia wlewanie się wody do garaży i piwnic – mówi jedna z mieszkanek. – Co ciekawe rów melioracyjny przy ulicy Parkowej, nawet nie wylewa, a nas zalewa – dodaje.
Po ukazaniu się pierwszego tekstu w Czasie Ciechanowa dotyczącym zalewania posesji ul. Bony i odpowiedzi rzecznika prasowego Urzędu Miasta w Ciechanowie, mieszkańcy wystosowali do prezydenta miasta Krzysztofa Kosińskiego pismo z prośbą o naprawę istniejącej instalacji deszczowej. Apelują do władz:” Same kontrole ze strony Urzędu Miasta nic nam nie pomogą… trzeba działać! Prosimy o podjęcie konkretnych kroków w tym celu” – czytamy w piśmie.
mil.
fot. mieszkańcy ul. Bony w Ciechanowie
Więcej w papierowym wydaniu CC