Z wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zniknęły w nocy z 24 na 25 czerwca ekspozycje dotyczące m.in. rodziny Ulmów, rotmistrza Witolda Pileckiego czy o. Maksymiliana Kolbe.
” To, co zobaczyliśmy, jest szokujące . W miejscu, gdzie było wspomnienie błogosławionej rodziny Ulmów, jest czarna dziura. Czarna ściana zamiast pamięci o tych, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej„- powiedział w nagraniu na platformie X dr Karol Nawrocki.
„Ci bohaterowie są niezaprzeczalnymi ikonami polskiej historii, a decyzja o ich usunięciu wydaje się być wynikiem uparcia obecnego kierownictwa muzeum. Niestety, ta sytuacja świadczy o braku zrozumienia polskości i narodowych wartości przez obecną dyrekcję” – mówił w Radiu Wnet prof. Jan Żaryn.
Jak informuje muzeum:
„Obecnie powracamy do pierwotnej wersji scenariusza oraz wizji autorów sekcji „System obozów koncentracyjnych” i „Droga do Auschwitz” części wystawy zatytułowanej „Groza wojny”. W pierwszej z nich zaprezentowano doświadczenie obozów koncentracyjnych, korzystając ze scenografii baraków obozowych. Każdy barak jest poświęcony innemu aspektowi życia więźniów. W tej części wystawy celowo nie zostały wyróżnione kategorie zawodowe, narodowe czy społeczne, nie zostali wyróżnieni np. więźniowie polityczni czy homoseksualiści. Nie bez powodu nie było tam przedwojennych fotografii więźniów ani historii powszechnie znanych osób. Pokazano za to takie elementy codzienności, jak obozowy reżim, głód, eksperymenty medyczne, opór, czas wolny itp. Wprowadzenie gabloty poświęconej wyłącznie duchownym rzymskokatolickim oraz zawieszenie w centralnych punktach tej przestrzeni portretów o. Kolbego i rtm. Pileckiego zaburzyło antropologiczny charakter narracji. Podobnie umieszczenie wielkoformatowej fotografii rodziny Ulmów w sekcji „Droga do Auschwitz”, opowiadającej o śmierci więźniów w obozach masowej zagłady, rozbiło kompozycję artystyczną i spójność narracyjną tej części ekspozycji”.
źródło: Festiwal NNW